Zdrowych i pogodnych, ciepłych i wspaniałych świąt Zmartwychwstania Pańskiego, radosnych i spokojnych, a nawet wolnych od kultury.
I że przypomnę tekst z 2008 roku, szczęśliwy ten, co choinki nie rozebrał. I nie udawajmy zaskoczonych pogodą, bo to raptem pięć lat temu ostatnio rzucaliśmy się śnieżkami na śmigusa.