Kategorie: na pigulebezpośrednik

zapomnienie….

Wzięłam kilka minut, żeby zatrzeć ślady największej miłości życia…i nie pomaga..kilka minut to za mało, więc biorę kilka dni…z ogromną siłą i wiarą zacieram zapamiętale…
Po kilku dniach wciąż nie czuję zmian…więc chcę jednego: Niech moje słowa wracają do Ciebie, rozpadają się na litery, fruwają dookoła jak piękne motyle, którym zostało ledwie kilka dni życia…a może to muchy, o których pisałeś, które tak Cię irytowały?

Podziel się:

T.

Charakterystyka autora dość banalna. Kobieta, która wylewa się sama z siebie i brnie w potoku myśli i uczuć do przodu... czasem odnajduje siebie w dźwiękach, w słowach. Rozczarowana codziennością, od której nie ma ucieczki... Jestem tu, ponieważ wrażliwość jest pulsującą rozkoszą...a osoby w tym projekcie są silnie pulsująca tętnicą i za to im dziękuję.

komentarz do “zapomnienie….”:

  1. jasminowo pisze:

    czasem można zagłuszyć…. na chwilę… głośną muzyką… albo zadotykać… na czas czucia…. próbować, próbować, próbować….. tak………………………………..

Machnij komentarzem.