Kategorie: zejściabezpośrednik

Usprawiedliwienie…?

Wciąż trwająca podróż od stacji tęsknota…. do stacji namiętność…
A po drodze rozmowy pogruchotane totalnie.. przerywane, nerwowe.. nie takie..bo nie pewne, czy zdarzyć się mogą…
I czułość zbyt szybka, szarpana…łapana w locie…
I krzyk.. bo bliskość nigdy nie milknie, ona zawsze pożąda- pragnie oddechu na szyi, dotyku dłoni na nagim ciele, palców wplątanych w potargane włosy, spojrzenia w oczy, szeptu niedozwolonych słów… „kocham,pragnę,uwielbiam”, jęku rozkoszy, zawrotu głowy…rozmazanego makijażu…
Próbuje ułożyć to wszystko we własna odpowiedź i wiem, że łapie chciwie kolejny dzień… kolejny oddech, kolejną ekstazę, kolejne swoje małe szczęście… dotykając delikatnie ledwie opuszkami palców, zapamiętując każde załamanie skóry, każdą delikatność i smak…Ciebie….
Cierpliwie czekam na zryw, na szał.. bo nie chcę więcej umierać na żadnej stacji.. zbyt często i długo umierałam…

Podziel się:

T.

Charakterystyka autora dość banalna. Kobieta, która wylewa się sama z siebie i brnie w potoku myśli i uczuć do przodu... czasem odnajduje siebie w dźwiękach, w słowach. Rozczarowana codziennością, od której nie ma ucieczki... Jestem tu, ponieważ wrażliwość jest pulsującą rozkoszą...a osoby w tym projekcie są silnie pulsująca tętnicą i za to im dziękuję.

Machnij komentarzem.