Kategorie: Myślbezpośrednik

Bliskie spotkanie z twardą z glebą…

Człowiek się rodzi. Przychodzi na ten świat z  kompletnie czystym umysłem…"tabula rasa" jak zwykł mawiać mój ulubiony nauczyciel historii. Szybko dorasta…zaczyna marzyć. Myśli kim będzie. Przez jego głowę przewijają się dzisiątki opcji. Każda ciekawsza od poprzedniej. Z czasem ukierunkowuje te marzenia…poznaje swoje potrzeby… W pewnym momencie życia już wie czego chce. Pragnie poznawać świat…podróżować. Zaczyna to realizować. Znika gdzieś na horyzoncie na rok czasu. Szwęda się po Europie. Utwierdza się tylko w przekonaniu, że tak właśnie powinno wyglądać jego życie. W pewnym momencie odzywa się głos rozsądku. "Idź na studia" – mówi. Wraca do kraju. Zaczyna naukę, pracę. Zakotwicza na dłużej. Popada trochę w monotonię. Uświadamia sobie, że pracuje aby móc zrealizować marzenia ale prawde mówiąc to właśnie przez prace nie ma na nie czasu. Mija dłuższy czas…Zaczyna zapominać o swoich marzeniach. Odstawia je na później. W pewnym momencie uznaje, że to co robi jest fajne…zaczyna odczuwać satysfakcję. Miało to być tylko tymczasowym zajęciem pozwalającym urzeczywistnić swoje plany. Teraz jest jedynym i podstawowym zajęciem…już na zawsze pozostaje na dupie, w jednym miejscu oszukując się, że jest ekstra…że tego właśnie chciał. Tylko czasem…coraz rzadziej spogląda na stary, zakurzony album…
 
Sidney Polak – Ostatni Dźwięk
 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=2JJBtGxSSv0&hl=pl_PL&fs=1&]

 

 
Podziel się:

Machnij komentarzem.