Być trzeźwym na imprezie, to czasem jakby być jednookim wśród ślepców…
Piotr Siwiński
Nieprzyzwoicie uprzejmy aluzjonista, kąśliwy romantyk w rogowych okularach, który rzucił palenie, chory na twórstwo wszelakie - nie szczędzi sobie niczego.
Nie zaczepiać, nie pytać, nie deptać dywanów i trawników.
Jakże dobrze znam to uczucie. Czasami bycie „jednookim” sprawia, że wrażenia bywają niesamowicie zaskakujące i zabawne. Polecam wypróbować każdemu, można dostrzec w ludziach wiele rozmaitości, innych niż na co dzień.