Kategorie: MyślTagi: , , bezpośrednik

Niepodległość, krótka refleksja o…

niepodleglosc

Od swych ojców dojrzalsi, kiedy byli w tym wieku
Beznadziejną ich drogą podążamy – na przekór
Czasem słabsi od kurzu wstrzymujemy wichury
I stawiamy pomniki zapomnianej kultury
Czasem twardsi od skały i jak skała nieczuli
Omijamy spojrzeniem wyrywany bruk ulic

Jacek Kaczmarski – Litania

Dziś 11 listopada, dla niektórych data znana, dla innych mniej, a jeszcze innych dzień do oddania się słodkiemu lenistwu. Dla tych co nieświadomi lub jeszcze nie włączyli telewizora napiszę, że jest to dziewięćdziesiąta pierwsza rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, a żyją jeszcze tacy co pamiętają i pewnie, co daj Panie Boże, o własnych siłach świętują.

Wielu z nas w dniu dzisiejszym siada na fotelu przeszłości i wspomina, zapewne z podziwem, jak to wiele lat temu wywalczyliśmy wolność i pojawiliśmy się po ponad stu latach na mapie Europy. Zastanawia mnie fakt, czy siadając dzisiejszego dnia w przeszłości i składając hołd naszym wodzom i żołnierzom, nie powinniśmy patrzeć na to wszystko pod kątem dzisiaj.

Wielu pyta o patriotyzm, słowo, które w znaczeniu tego święta nabiera wielkiej mocy i sensu przeszłości. Czy to słowo dzisiaj, nie jest utopijnym, a tym bardziej nierealnym stwierdzeniem o wolnym i niepodległym państwie. Moim zdaniem w przeciągu lat i wydarzeń na świecie patriotyzm nabiera za każdym razem nowego znaczenia. Kiedyś to było oddanie krwi za ojczyznę, jeszcze Polska nie zginęła puki my żyjemy, nie rzucim ziemi skąd nasz ród, później przez czterdzieści cztery lata podobnie walcząc z komunizmem, a dzisiaj być może jest to płacenie podatków, wywieszenie flagi, ewentualnie miłość do ojczyzny jako ziemi i rodziny, siedząc i pracując nawet w innym kraju.

Gdyby patriotyzm miał ciągle to samo znaczenie społeczne, to na dzień dzisiejszy, prawdziwymi ludźmi pałającymi bezwarunkową miłością do ojczyzny byliby zapewne antyglobaliści, ludzie co nie chcieliby, aby nasze Państwo straciło chociaż połowicznie autonomię, narodowi socjaliści, którzy tak bardzo walczą, aby inne nacje nie zajęły stołków naszych polskich. Jednak na pewne rzeczy musimy patrzeć pod kątem czasu, wiele spraw aktualizuje się razem w różnymi wydarzeniami i ze statusem Państwa tu i teraz. Kiedy siedzimy na fotelu w przeszłości, sami i podziwiamy niepodległość, to siedząc na fotelu dzisiaj, siedzimy razem z Niemcem, Anglikiem, Hiszpanem, Francuzem etc. I nie do końca jest to nasz fotel.

Czy można być patriotą dzisiaj? Czy patriotyzm to jest ciągłe od wielu lat, tak mocno zakorzenione w nas, nie zgadzanie się z systemem prawnym i politycznym? Czy patriotyzm dzisiaj to jest dumne identyfikowanie się ze swoim krajem, gdzie wielu nie jest dumnych z głowy państwa, bądź rządu? Czy patriotycznie można dać drugiemu ziomkowi w mordę?

To są pytania, na które ciężko odpowiedzieć samemu, chciałbym by ktoś mądry, tak by nie można było podważyć jego zdania, odpowiedział na nie. Aby niepodległość, która tak ściśle związana jest z tym słowem i zawarta jednocześnie w tych pytaniach, miała sens. Bo idąc za definicją:

niepodległy «niezależny od innych państw»
• niepodległość

Słownik języka polskiego

czy jakieś państwo będące w układach większych i mniejszych z innymi jest nadal niepodległe, czy wystarczy tylko istnienie na mapie Świata?

Podziel się:

Piotr Siwiński

Nieprzyzwoicie uprzejmy aluzjonista, kąśliwy romantyk w rogowych okularach, który rzucił palenie, chory na twórstwo wszelakie - nie szczędzi sobie niczego. Nie zaczepiać, nie pytać, nie deptać dywanów i trawników.

komentarz do “Niepodległość, krótka refleksja o…”:

  1. ......$ pisze:

    A suwerenność…?

Machnij komentarzem.