rozszczep ….
Powietrze zmyślam…wyrywam cząstkę siebie i chcę zrobić w sobie miejsce dla siebie samej. Rozsiadłabym się w sobie , rozpostarła ramiona, uniosła wysoko, wygodnie nogi. Podłożyłabym poduszkę pod plecy, wzięła drinka do ręki i z rozmarzonym uśmiechem połykała swobodnie łyk po łyku. Muzykę bym włączyła, świece zapaliła..i byłoby tak błogo… i tylko wtopiłeś się we mnie…wyrywam z siebie korzenie, krew tryska , dusza wyje z bólu a Ty jesteś wciąż.
Wydrapuję połamanymi już paznokciami… wydrapię z jednej strony to z drugiej wrastasz…
Wywietrzę Twoje słowo- pojawia się całe zdanie….
Jesteś… tkwisz wpisany we mnie… jesteś… wtopiony…
Tatuaż na sercu noszę z Twoim imieniem…
Powietrze zmyślam…bo tchu mi brak…