Jest taki zespół, który mógłby się kojarzyć z imprezami zakładowymi dla Pań w futrach i Panów z wąsem – ot stereotypowego inżyniera Karwowskiego i jego stereotypowej rodziny… mógłby się kojarzyć, dopóki nie usłyszymy ich na żywo i nie przeżyjemy ich na scenie. I nie jest to oznaka tego, że się starzeje, ale oznaka tego, że nie raz możemy być zaskoczeni w życiu… a mowa tutaj o Żukach!