Długo przyszło mi czekać na jakiś błysk światła w naszym rodzimym zakątku muzycznym. Czekanie na coś świeżego, na coś co nie pozwoli zasnąć, coś co będzie się nuciło pod nosem a w ciszy będzie brzmiało w głowie w bardzo przyjemny sposób. Już nawet straciłem nadzieję w pewnym momencie, bo ileż można powielać schematy? Oczywiście pojawiały się perełki, ale odsłuchane raz, drugi, trzeci i już, oczywiście są ulubieni artyści, których słucha się non stop, ale głód czegoś nowego, czegoś co się odkrywa długo, co można pokochać, czym się upaja i upija rozmazał nadzieję gdzieś na horyzoncie tłumioną znanymi rytmami…
Aż tu wreszcie BUM! Jeden link, słuchawki na uszy i objawienie, objawienie które trwa już od marca 2012 roku i które gdzieś umknęło zakryte komercyjnym bajzlem. Panie i Panowie, drodzy Czytacze, oto UL/KR.
Czytaj więcej »