Pewnego dnia
Obudził mnie
Bóg
Nie obdarzył mnie głosem
Niczego nie ma
Niczego nie było
Był hejnał
Były krzyki
Pan śpiewał pod sklepem nocnym
Pani w swym zwyczaju zbierała puszki
Było niebo
Była cisza w tym oto
Niczego nie było
Pewien dzień
Pewna pobudka
Bóg
Głos pisany szeptem