Napisałem manifest,
do władz wszelakich,
iż nie jestem,
nie jestem alkoholikiem,
nie jestem gdyż,
się przyznaje,
a oni tego nie robią.
Ja się przyznaję.
Manifestuje was,
władze piękne i młode,
iż nie jestem,
a mogłem,
ale nie jestem,
więc proszę przestać.
Napisałem manifest,
to było wczoraj,
nie wsadziłem w kopertę,
nie nakleiłem znaczka.
Nie użerałem się z dziewicą w okienku
i nie wysłałem do władz!
Manifest o alkoholu…
Przykleiłem manifest,
do szyby od sklepu MONOPOLOWEGO!!!
Ktoś zdrapał.
Widać, władze manifestów nie lubią…