Napisałem manifest
do władz wszelakich,
dlaczego wciąż chodzę sam
na tym świecie?
zadałem pytanie,
dlaczego moje łóźko
wciąż puste i samotne?
gdzie sen, gdzie ramię
na którym oprzeć się mogę?
gdzie esperanto
wśród tego wszystkiego?
wciąż bełkot i niezrozumienie
Napisałem manifest,
do władz mądrych i młodych.
co piękno sprzedają na bazarze
wraz z wódką,
dlaczego mnie nie stać,
Panie prezesie, na to
i owo…
dlaczego mam podrapane ściany
i pajęczyny nad głową
pustą szafę
i wiadro z wodą
do którego mówię,
i muszę je kochać?
Manifest napisałem,
dotyczący wódki,
którą mnie poją
zamiast sprzedać mi piękno.
zawsze go nie ma, lub nie mam
pieniędzy…
Panie prezesie…
władze mądre i młode…
dlaczego, dlaczego, dlaczego?
Napisałem manifest
to było rok temu
wsadziłem w kopertę
nakleiłem znaczek
użerałem się z dziewicą w okienku
i wysłałem do władz
manifest o samotności…
Władze jeszcze nie odpowiedziały,
widać władze manifestów nie lubią…