Kategorie: tekstyTagi: , , bezpośrednik

Pieprzenie (bez sensu).

Lekkość nieopisana
mowa niezrozumiana
wiara niezałamana
i siła niepokonana.

Siedzę i patrzę
nie mówie,
nie wdycham,
nie prawię,
patrzę,
jak wszystko się topi
jak zmienia w nie całość
i bawi swoimi barwami.

Uśmiech bez radości,
radość bez uśmiechu,
sens bez sensu
i kilka małych spraw
przerastających najtwardszych
herosów z sąsiednich podwórek.

Siędzę i patrzę,
ucząc się rzeczywistości
przez pryzmat palców,
trwogi i otępienia,
w trywialności wyższych idei,
solidarnych patriotów,
emerytów,
zapomnianych przez
urząd pocztowy.

Podziel się:

Piotr Siwiński

Nieprzyzwoicie uprzejmy aluzjonista, kąśliwy romantyk w rogowych okularach, który rzucił palenie, chory na twórstwo wszelakie - nie szczędzi sobie niczego. Nie zaczepiać, nie pytać, nie deptać dywanów i trawników.

Machnij komentarzem.