16.06.2010 Hala Arena, Poznań, trasa promująca płytę Tango 3.0.
Tango, to hasło powinno wyjaśnić jaki klimat towarzyszył całemu wydarzeniu. Gotan, ci co znają, wiedzą jak mogło to smakować. Erotyzm kipiał ze sceny, tango w nowoczesnym wykonaniu z namiętnym głosem śpiewającym (czasami mruczącym) po francusku i po hiszpańsku, do tego bardzo charakterystyczny dźwięk bandoneonu, który towarzyszył wszystkim kawalasom.
Trafionym w dziesiątkę, na pewno, był pomysł z wizualizacją, za plecami muzyków można było zobaczyć wykonane doskonale filmy, oddające klimat. Z jednej strony chciałoby się zamknąć oczy i rozpuszczać powoli na krześle niczym masełko na patelni, z drugiej sycić się obrazem, który nie dość że idealnie zgrany z dźwiękiem, to jeszcze dodatkowo, występ do kamer wokalistów w utworze „Mi Confesion”
Słowa nie oddadzą klimatu, nie oddadzą smaku, nie oddadzą niczego co związane z koncertem. Jedno co mogę zarzucić, że Arena w Poznaniu, nie jest odpowiednim miejscem na tego typu koncerty niestety. Odpowiednio dla Gotanów byłoby grać w knajpce, gdzie przy winie, czy przy wódce (zależy od preferencji) i papierosie upajać się boskością dźwięku, oddając się uniesieniom.
Na koniec zaproszono wszystkich do wspólnej zabawy.
Pary połączyły się i zgodnie ruszyły w tango. Przeżycie niesamowicie mocne.
Kto nie słyszał jeszcze, to zachęcam do zapoznania się z twórczością, bo warto jest czasem dać się zapomnieć i odpłynąć we własnej namiętności.
Czekam już na następny koncert, a międzyczasie pływam przy skrzypkach i harmoszce, oraz głosie który przyprawia o przemiłe dreszcze.