28 kwietnia miał swoją premierę Epek jakich mało, dzięki uprzejmości Rump Rec. przekazuję Wam tą informację spiesznie, gdyż dźwięki jakie serwuje Mikkel Meyer reprezentujący w/w sprawią, że poczujecie się lepiej. Posłuchajcie.
Moth – świeży raper z małpiego gaju, premiera albumu

Zapewne pamiętacie pana o imieniu Ebola Ape? Tak, to ten sam dj, którego podziwiamy na łamach naszego serwisu. Jak wiecie, albo i nie, jest on także producentem i właśnie spod jego skrzydeł, prosto z dżungli, a dokładnie z Florydy Południowej wyłonił się dzisiaj Moth i jego nowy album Minaroku.
Zapowiadam smaczną EPkę – MVZR – Circle

Patrzcie co nam się trafiło. MVZR, czyli z polskiego Arkadiusz Mazur z Elbląga wydaje 8 czerwca EPkę Circle pod okiem re.inc label. Czyli mam kolejny napad mega smacznej dawki muzyki elektronicznej. A wszystko to zapowiada piękny fajny teledysk, popatrzcie i posłuchajcie sami…
Będzie hałas, nadchodzi nowe By Proxy – Ecotone

Pędzę z informacją, że już niedługo wybuchną wam głośniki, szyby w domach i samochodach będą falować tak mocno, że będzie można po nich surfować, a to wszystko dlatego, że nadchodzi nowy album By Proxy pod tytułem Ecotone.
By Proxy – głośniki na full poproszę

Skleroza to taka złośliwa menda, która w połączeniu z czasubrakiem staje się bardziej nieznośnym duetem niż ci dwaj co porwali księżyc. Tyle razy co miałem napisać o zespole, który dominuje w moim samochodzie na długich trasach, to już na żadnych palcach nie zliczę. A jakiś już czas temu, praktycznie w dzień premiery zakupiłem ich EPkę full dark, no stars i tak z nią jeżdżę i się nie dzielę. Na szczęście dzisiaj dostałem informację o premierze nowego singla i na szczęście dla Was czytacze bo będziecie mieli okazje poznać jeden z kolejnych najbardziej wybitnych duetów w Polsce, dojrzewających niczym jabłoń na słońcu, gdyż taki wniosek mam po przesłuchaniu nowego singla. A mowa tu oczywiście o BY PROXY.
Son Lux

Bywa i tak w tych czasach, że nowe rzeczy będą nam się kojarzyć z czymś co już kiedyś i widzieliśmy i słyszeliśmy. Na pierwsze ucho stwierdziłem Beirut, ale coś zbyt mocno elektroniczny podkład, słucham dalej… coś równie fantastycznego, ale to nie nasz utalentowany chłopiec, ktoś całkiem inny… Dalej już było tylko inaczej i coraz lepiej…
Tak wiem, że coś mi mogło na ucho nadepnąć i skojarzyć się w ten właśnie sposób. Kto to był?
Był to Son Lux na elektryzującej płycie We are rising i właśnie tego niesamowitego artystę chcę wam dzisiaj przybliżyć…