Divines nie tak dawno temu zamieszało trochę na mojej playliście i w moim odbiorze rodzimych artystów, przez co dzięki nim otworzyłem się bardziej na nową falę i przestałem krytykować tonące już titaniki, a wszystko to dzięki świeżości i szaleństwu. A to że poprzednia epka także miała tylko trzy utwory, które tylko zostawiły niedosyt i nakręciły nadzieję na coś większego. Informacja o tym że So Love Remains to są znowu trzy, lekko mnie zawiodąa, nie zniechęcając jednak do tego by zapuścic ucho w to miłosne polowanie.
Divines – So love remains: teledysk i premiera
Jeszcze nie ochłonęliśmy po Minor Crimes, a już niesamowity duet z Warszawy Divines przygotował nam nową EP’kę, którą zaserwuje nam już 2 lipca. A dzisiaj serwuje nam teledysk promujący wydarzenie.
Divines – muzyka dla freaków prosto z… Polski
No dobra, na naszym rynku są artyści, przez których przestałem słuchać radia. Dodatkowo znudzony tym wszystkim co teraz się produkuje i pokazuje na popularnych kanałach tv muzycznych nie przemawia do mnie wcale, a szkoda, bo wspominam jak konsumowałem treść przez wiele godzin ślęcząc przed ekranem i wsłuchując się w doskonałości tych dźwięków. Chyba nigdy nie skończę krytykować rodzimego rynku, na którym nie ma zbyt dużo miejsca dla fajnie utalentowanych ludzi, którzy mieliby siłę przebicia. Z jednej strony też dobrze, gdyż zapewne wiele zespołów które przybliżaliśmy na NN by się już dawno zepsuło, a tak grają ciągle świetnie.
Pewien dzień, pewien mail, pewno polecenie, by posłuchać. Puściłem, stwierdziłem, że trochę szalony zespół z zagranicy, wrodzona ciekawość jednak wyprowadziła mnie natychmiast z błędu. Gdyż artyści, o których za chwilę przeczytacie, nazywają się Divines i pochodzą z … Mazowsza.