Jeszcze się rok dobrze nie zaczął, a już mamy wysyp filmów, wokół których nie można przejść obojętnie. Jedna historia przedstawia się większą tragedię od drugiej, a co najlepsze, naszych rodzimych produkcji w tym zestawieniu jest więcej.
Idąc na kolejny film Wojciecha Smarzowskiego, bałem się lekko, gdyż dwa poprzednie filmy, tj. Wesele i Dom Zły, nieźle dawały po berecie, chyba najbardziej ten pierwszy wbrew pozorom, gdyż był przedstawiany bardziej jako komedia, a co z tego wyszło wszyscy wiemy. Dom Zły emanował niepokojem, by potem zmusić widza do długiego milczenia wraz z próbą otrząsania się z historii włożonej do głowy, która dopiero po tygodniu odnosiła jakiś skutek. Z Różą już nikt się nie cackał, już każdy kto zdecydował się iść na ten film, wiedział czego się spodziewać. A co otrzymał?