Mieliście kiedyś takie uczucie, że słyszycie muzykę, zwracacie na nią uwagę, robicie swoje, nagle pojawia się wokal i zamieracie. Czas zatrzymuje się w miejscu, chcieliście coś powiedzieć ale wyleciało wam z głowy, ręka zawisa w powietrzu, jesteście jak zahipnotyzowani, bo nie słyszeliście niczego bardziej zaskakującego wcześniej. Taki był mój pierwszy raz z Hanimal i ich Poetry About The Point.
Niedzielne rozmyślania pociągowe: performance i dialog
Jadę pociągiem i rozmyślam. Nad 15 minutami, które zmieniły wczoraj mój sposób myślenia. Chociaż nie same 15 minut, ale tych wiele godzin dialogu, które toczył się tuż po.
Właśnie wracam z projektu La Macedora w Warszawie. W ramach projektu można było zaprezentować swoją pracę w procesie – czyli jeszcze niedokończone dzieło, które nie ma określonego kształtu. Miałam pewien pomysł w głowie. Od prawie roku. I jak wiele moich pomysłów czekał na zrealizowanie. Brakowało tylko bodźca.
Bodziec znalazł się pod koniec października. Na FB dowiedziałam się o La Macedorze i wysłałam zgłoszenie. Jakie było moje zdziwienie, jak dostałam odpowiedź, że chcą zobaczyć moje „solo”, a jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam swoje nazwisko na stronie www.taniecpolska.pl. Tej mieszanki dumy i strachu nie czułam już od dłuższego czasu. Nagle okazało się, że w tydzień muszę zrealizować pomysł, który był tylko w mojej głowie. Bez możliwości wejścia na salę…
Mój pokój zamienił się z powrotem w bunkier z wyznaczonym kwadratem na ćwiczenia. Jedyny feedback otrzymywałam od lustra, które było moim cichym towarzyszem każdego „wolnego” wieczoru. A nie mam ich za wiele.
W Warszawie ćwiczyłam ile się dało. Ale wielu rzeczy i tak nie byłam w stanie przewidzieć. Jak się zachowają rekwizyty? Jaka będzie reakcja publiczności? Jak ja się zachowam?
Do Centrum w Ruchu na warszawskim Wawerze nie przyszło wiele osób. Ale to i tak wystarczyło, żebym chodziła po ścianach i obgryzała paznokcie. Kolejne moje „dziecko” będzie przychodziło na świat! Artystyczne dziecko! Przeze mnie zaczęło się wszystko z 20 minutowym opóźnieniem, ale nie żałuję. Kurczaki przyszły!!
Głównym założeniem La Macedory jest dialog. Dlatego się ucieszyłam, jak po wszystkich pokazach mogliśmy na spokojnie usiąść i po prostu podzielić się naszymi przemyśleniami, skrawkami myśli, odczuciami. Mogliśmy zadawać pytania i odpowiadać pytaniami. I niekoniecznie uzyskać odpowiedź – chodziło o pobudzenie nas oraz my siebie samych – do dalszych poszukiwań, do zmiany i przekształceń, na które sami byśmy nie wpadli.
Rozmawiałam z performerami – specjalistami w swojej dziedzinie, ludźmi sztuki, aktorami, muzykami, tancerzami i zwykłymi ludźmi, którzy po prostu przyszli coś zobaczyć. Ostatnie zdanie usłyszałam od kumpla, który użyczył mi swojej kanapy, o 3 nad ranem. I cały wyjazd mogę określić jednym zdaniem: Było warto!
Pink Bazooka – RMXs
Na wieczór mamy dla Was świeżutką dawkę elektroniki…a co ja będę się tu produkował. Poczytajcie lepiej co mają do powiedzenia ludziki z RDKillers Records:
Czytaj więcej »
Elektryczne kolory – wystawa twórczości Dariusza Pali [Warszawa]
Od 14 maja w warszawskim Soho Factory oglądać można wystawę Dariusza Pali. Elektryczne kolory to wystawa pokazująca twórczość artysty w latach 1990-2013.
Stavarsky
Nasza polska, nadwiślańska perełka na dobranoc. Stavarsky, gdziekolwiek jesteś, chcemy więcej!
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że ten kawałek doskonale by się sprawdził w filmie Drive?
Fuka Lata
czy wyobrażasz sobie Saturna bez pierścieni?
żółtą samotną piłkę w przestrzeni kosmicznej
brak planet dookoła
brak przyciągania
…..
Dziś przedstawiam Wam, Drodzy Czytacze, urzędników nieistniejących państw policyjnych, dealerów rozkosznych snów i wspomnień, LeeDVD i Mito Day, czyli nasze rodzime, będące warszawskim duetem: Fuka Lata.