Kategorie: muzykaTagi: , , , , , , bezpośrednik

AXMusique – Slimy Action Music – electro i rockowa podróż

AXMusique – Slimy Action Music – electro i rockowa podróż

Bardzo fajny zespół, z takim wrażeniem piszę tę recenzję jako podsumowanie wielokrotnego odsłuchu albumu, do którego po pierwszych kilku minutach zacząłem podchodzić jak pies do jeża, gdyż przestraszyłem się złudzenia, że jest to znowu powielenie, powielenia, powielenia. A tu taki psikus…

Oczywiście, to pierwsze złudzenie, jest bardzo zdradliwe, bo znowu przychodzą na myśl pewne zespoły, dobrze znane, bo wokal, bo styl, bo muzyka, bo bla bla bla i wtedy wyłączamy i myślimy, że kolejny beznadziejny mjuzik. Aż tu nagle dochodzi do Ciebie refleksja, że jednak jakoś nie przesłuchałeś całego albumu i wypadałoby chociaż raz. I puszczasz. I słuchasz. I włączasz po raz drugi i trzeci i twierdzisz, że nie jest to kopia kopii kopii ale coś całkiem nowego, a to co sprawiało, że miałeś uczucie, że gdzieś już to słyszałeś, było poprostu mega miłym skojarzeniem.

AXMusique to Krzysztof Fajks (świetny wokal i gitara), Krzysztof Podolski (keyboard i elektronika), Szymon Banasik (bębny) i Daniel Frontczak (gitara) i ten oto kwartet wywodzi się z miasta Łodzi reprezentując gatunek łączony electrorock. Zawiązali się w roku 2009 i standardowo od tego czasu wydali kilka singli, ora zagrali mnóstwo koncertów, które zostały świetnie przyjęte przez publikę, aż stało się, że w listopadzie 2013 wydali swój debiutancki album Slimy Action Music, a niedawno pojawiło się wydawnictwo z remiksami Reaxion do którego zaprosili aż 13 muzycznych producentów w tym Dick4Dick.

Ale skupmy się na tym pierwszym, czyli trzynastu utworach zamkniętych w lekko łypiącym okiem opakowaniu, które otwiera widziany przed chwilą przez was kawalas Everytime i już się zaczyna i już widzimy możliwości zespołu, rewelacyjne perkusje i dynamiczny wokal zapowiadają co nas czeka dalej. Dalej sinusoida i mamy bardziej rock i mamy bardziej elektronikę, zdarzają się dobre miksy, ale bywa różnorodnie. Przyznam się, że jak widziałem electrorock to myślałem, że wyjdzie z tego jakiś dziwoląg a’la dzisiejsze połączenia metalu z dubstepem, a tu proszę koszerne i dobre klimaty rodem z końca lat dziewięćdziesiątych co świadczy o rewelacyjnym warsztacie. A w tym wszystkim dla mnie osobiście rządzi End of All, aż fruwam przy głośnikach, gdzie każdy dźwięk jest mega soczysty a wokal pokazuje na co go stać i wcale nie musi to być darcie papy. A posłuchajcie remiksu:

Co jest najfajniejsze, że album daje kopa na cały dzień, kiedy projektuję i koduję, kiedy piszę mam AXMusique przy sobie i aż głupio mi, że tak pofrunąłem po pozorach na początku i wstyd, że tyle wzlekałem z recenzją. Dlatego polecam się wsłuchać w tą polską mega dobrą produkcję. A tutaj linki, dzięki którym poznacie bliżej zespół:

Jest to podróż w nowe, nieznane tereny, w klimatach, które lubimy, trip hop i dobra perksuja, mocne gitary i świetny wokal, dzięki którym czujemy się bezpiecznie i jakoś swojsko. Wierzę w to, po przesłuchaniu SAM, że decyzja o powtaniu albumu zapadła w odpowiednim czasie, więc jeżeli się jeszcze trochę wahacie przed kupnem albumu, to całkiem niepotrzebnie,  bo waszym problemem powinna być odpowiednia głośność urządzeń na którym będziecie się wsłuchiwać w te bogate dźwięki.

A na koniec album z remiksami REAXION, którego osobiście jeszcze nie słuchałem, więc smacznego nam wszystkim, czekając na kolejny album AXMusique:

Podziel się:

Piotr Siwiński

Nieprzyzwoicie uprzejmy aluzjonista, kąśliwy romantyk w rogowych okularach, który rzucił palenie, chory na twórstwo wszelakie - nie szczędzi sobie niczego. Nie zaczepiać, nie pytać, nie deptać dywanów i trawników.

Machnij komentarzem.