Kategorie: tekstyTagi: , , bezpośrednik

Porwany

Dziś jestem…
pasażerem
porwałem się z dworca głównego
siedzę w pustym, obskurnym przedziale,
taki już urok tych pustych przedziałów.
– Wolne? Zajęte, odpowiadam czekając także na twoje porwanie…

Wy macie swoje historie,
Wy macie swoje nabożeństwa
Wy … ja? się porwałem

Porwałem się z dworca głównego
siedzę w pustym przedziale,
nerwowo wypalam papierosami dziury
w siedzeniach,
w pustym, obskurnym przedziale
– Wolne? Zajęte, odpowiadam, czekając
skrycie na twoje porwanie…

I pociąg jedzie,
mija łąki i pola,
przez okna widać zgaszone latarnie,
szare bloki i zmarłych kotłujących
bez sensu swoje iluzje

Wy macie swoje historie,
Wy macie swoje nabożeństwa
Wy … ja się dzisiaj porwałem

Gdzieś na końcu tej pętli
stoisz z walizką i czekasz
na przedział z wypalonymi siedzeniami
zapytasz: – Wolne?
Odpowiem: – Zapraszam, nikt w końcu
tutaj nie siedzi…

Podziel się:

Piotr Siwiński

Nieprzyzwoicie uprzejmy aluzjonista, kąśliwy romantyk w rogowych okularach, który rzucił palenie, chory na twórstwo wszelakie - nie szczędzi sobie niczego. Nie zaczepiać, nie pytać, nie deptać dywanów i trawników.

Machnij komentarzem.