Kategorie: tekstyTagi: , , bezpośrednik

Pieprzenie.

Tak, jestem.
Tak, utyłem,
i tak robię.

Tak, palę papierosy
i lubię rzuć gumę.
Tak, spoglądam na nią
mym błędnym okiem.

Tak, sprzeciwiłem się,
zagłosowałem na tak,
aby tak myśleć,
tak mówić,
tak żyć
obok Ciebie.

Tak, wypiłem wczoraj,
i tak tańczyłem do białego rana.
Tak uderzyłem
i skradłem jej serce.

Tak mówię,
tak piszę,
tak żyję.
Tak właśnie się bawię
w tych obleśnych skarpetkach.

Tak będę,
tak się spóźnię,
tak znikniesz
i ja tak zniknę,
tak cicho.

Ot tak, codziennie,
tak świadomie
pieprzę nie.

Tak.
Wszystko na tak,
trzy razy tak,
dziesięć razy tak,
tak, tak, tak, tak
bez końca.

Podziel się:

Piotr Siwiński

Nieprzyzwoicie uprzejmy aluzjonista, kąśliwy romantyk w rogowych okularach, który rzucił palenie, chory na twórstwo wszelakie - nie szczędzi sobie niczego. Nie zaczepiać, nie pytać, nie deptać dywanów i trawników.

Machnij komentarzem.