Kroję tort. Nie zastanawiam sie jakiego smaku. Wygląda podle. Na tyle podle, że w zasadzie się domyślam czym jest. Bezkształtny, ale nie bezbarwny – każda rzecz ma przecież jakiś kolor.
Wiem jednak jak smakuje – sam go stworzyłem. No koniec ozdobiłem. Figurka znaleziona w garażu tkwi na szczycie jak pochodnia statuy z juesej.
Samo życie, jak sądzę. I ty wiesz jak ten tort smakuje…