23.11.1997 – 01.05.2009
Niestety na nic zdały się wszelkie poprawiacze nastroju.Jakieś pół godziny temu odszedł jeden z najbardziej fascynujących mnie zwierzaków. Był niezwykłym stworzeniem, spokojnym i z klasą. Miał swoją godność.Na wielu spoglądał z góry, lecz były to tylko pozory. Był bardzo pogodnym, słodkim i przyjaznym zwierzem. Zmarł śmiercią nagłą, dostał krwotoku wewnętrznego. Nie męczył się. Może wydać się to zabawne, ale w moim domu zawsze traktowało się zwierzaki jak członków rodziny. Rozmawiało się z nimi, przytulało, bawiło i karmiło. Tym ciężej robi się w sercu, gdy jedno z nich odchodzi. Jeśli jest jakieś miejsce do którego trafiają po śmierci, to mam nadzieję, że mają tam dużo Whiskasa.
Sigur Ros – ()
Odcinek 1942: puchacz
Ridż, dla znajomych Janek, postanawia urządzić lokalne wyścigi samochodowe. Przyłącza się do nich Lemur, który jest więziony przez wsteczne lusterko. Ridż, kierowany nawigacją z puchacza mknie po brooku a Brooke na to niemożliwe.. W międzyczasie, zdemaskowany żuk-gnojarz rozpoczyna konwersację o możliwościach życia w terenie ocienionym z nieznajomą rudą prukwą, mając zakłócenia w odbiorze wskutek awarii systemu łączności w binoklach. Wielka litera M świeci w tle, choć tak naprawdę to odwrócone W. Co się dzieje, co się stanie? Czy Ridż zbrooka Brooke? Czy Brooke zridży Ridża?
Gdy znowu coś nie idzie po mojej myślii zastanawiam się nad sensem moich działań, zapętlam się i zaczynam pożywiać uczuciem beznadziei, które po części sam w sobie hoduję. Wtedy karmię się absurdem. Dzięki temu w jakiś sposób udaje mi się stanąć z boku i nabrać dystansu. Nie myślę, odpoczywam.
Haiku Fristajl – Sarenka
…a wieczorem znowu się upiję…w końcu piątek w odbycie świata…