Adam jest typową hieną dziennikarską, nie waha się ani chwili by wrobić księdza w tak modną (sic!) w dzisiejszych czasach pedofilię i opisać to wszystko w gazecie dla której pracuje – „Kurier Pomorza”. Mniejsza z tym, że wynajął włamywacza do podrzucenia owemu księdzu Nowakowi kaset z największym tajwańskim gównem. Księdza zamykają, a nasz główny bohater spotyka w nietypowych okolicznościach właściciela dużo większej gazety, mającej zasięg na całym Pomorzu, który proponuje mu pracę. W tym samym czasie Adam zaczyna dostawać listy, z enigmatycznym napisem na kopercie „Tibi et Igni” w których znajduje zdjęcia i filmy pokazujące jego narzeczoną – Anię – w nietypowych sytuacjach i miejscach, w których jak sama twierdzi, nie była.
Bohater zaczyna własne śledztwo…